TEATR "BAJ POMORSKI"
UL. PIERNIKARSKA 9, 87-100 TORUŃ
SEKRETARIAT: +48 56 652 24 24 FAX 56 652 27 17
SEKRETARIAT@BAJPOMORSKI.ART.PL
DZIAŁ ORGANIZACJI WIDOWISK
56 652 20 29, WEW. 35, 36, 54;
ORGANIZACJA @BAJPOMORSKI.ART.PL Nr. konta bankowego (bilety) 23116022020000000061721102
Jabłoneczka
Jabłoneczka
,,Jabłoneczka" powstała z inspiracji czeską balladą romantyczną napisaną przez K. J. Erbena na podstawie ludowych podań i legend. To opowieść o miłości i magii, o splataniu się tych zjawisk i wynikających z tego splotu konfliktach, nieporozumieniach i przemianach.
Realizatorzy:
Autor: Karel Jaromir Erben, Jan Lopour
Przekład: Renata Putzlacher
Reżyseria: Piotr Tomaszuk
Scenografia: Eva Farkasova
Muzyka: Piotr Nazaruk
Akompaniament - Krzysztof Zaremba
Premiera: 14.09.2008
Czas trwania: 85 min. (bez przerwy)
Od lat: 7.
Obsada:
Jabłoneczka - Dominika Miękus
Wiedźma - Edyta Łukaszewicz-Lisowska
Magdalenka - Marta Parfieniuk-Białowicz
Król - Krzysztof Parda
Jaromir Koń - Mariusz Wójtowicz.
"Jabłoneczka" powstała z inspiracji czeską balladą romantyczną napisaną przez K. J. Erbena na podstawie ludowych podań i legend. To opowieść o miłości i magii, o splataniu się tych zjawisk i wynikających z tego splotu konfliktach, nieporozumieniach i przemianach. Nad światem scenicznym przedstawienia panuje zła i żądna władzy Wiedźma. Jej czary zmieniają córki pewnego króla. Jedna z nich zostaje zaklęta w jabłko. Zaczarowana jabłoń odkrywa swą tajemnicę młodemu Królowi, który właśnie szuka żony. Jego oczom ukazuje się piękna panna. Rozwój szczęśliwej miłości przerywa Wiedźma, która krótką nieobecność Króla wykorzystuje na pozbycie się panny i wejście w jej rolę. W magicznym świecie każda miłość poddawana jest próbie, dlatego Król uwierzy Wiedźmie, że jest jego panną przemienioną w starą kobietę. Losy bohaterów wiele razy się komplikują i mają nieoczekiwane zwroty, ale jak w każdej opowieści magicznej miłość szczęśliwie triumfuje. Na końcu też wyjaśnia się tajemnica drugiej zaczarowanej córki króla - radość odkrycia tej tajemnicy zostawiamy widzom.
Piotr Tomaszuk inscenizuje tę czeską balladę w poetyce operetki dla dzieci, przy czym bawi się tak jej konwencjami teatralnymi, jak i muzycznymi. Dlatego w przedstawieniu obok menueta znajdzie się miejsce na rapujące piosenki Wiedźmy, a stylowa szafa znajdzie się w zaskakujących miejscach inspirowanych twórczością surrealisty-Rene Magrite`a. Balladową opowieść rozbudowują zrytmizowane sceniczne działania aktorskie i projekcje filmowe, które otwierają wyobraźnię, tworzą metafory i obrazy inspirujące do wielowymiarowego odbierania przedstawienia.
Marceli Sulecki, Rapująca wiedźma na deskach Baja Pomorskiego, Gazeta Wyborcza - Toruń
W "Jabłoneczce" scena to nie wszystko. Nad deskami Baja Pomorskiego zawisł ekran multimedialny. Wyświetlane na nim nieme filmy w ciekawy i zabawny sposób uzupełniają magiczną opowieść. Telewizyjna rzeczywistość współgra z teatralną. Akcja filmów rozgrywa się w naszym mieście: na parkingu przed Bajem, nad Wisłą, czy przy pomniku Kopernika.
Dobro w końcu zwycięża, a król odnajduje swoją miłość. Niby wszystko tak jak zawsze. Standardowo, a jednak "Jabłoneczka" to spektakl, który przezwycięża sztampę i oferuje najmłodszym coś, czego jeszcze wcześniej nie widzieli.»
Emilia Adamiszyn, Metoda tkwi w różnorodności, Nowa Siła Krytyczna
Obsadzenie w tej roli pełnej ekspresji i żywiołowej Dominiki Miękus było bardzo dobrym posunięciem. Mocną stroną spektaklu jest trafnie dobrana obsada aktorska. Podobnie Edyta Łukaszewicz-Lisowska stworzyła ciekawą kreację. Wiedźma w jej wykonaniu jest postacią niepokojącą, więcej w niej tajemnicy i niejednoznaczności z ludowych wyobrażeń niż wizerunku z cukierkowych ilustracji książeczek dla dzieci. To Wiedźma jest bohaterką tego spektaklu. Dominuje nad światem. Najpierw z wysokości szafy obserwuje, by podszeptami i intrygą kierować postępowaniem bohaterów. Za każdym razem, gdy rzuca urok, wszyscy hipnotycznie poruszają się w rytm płynącej z głośników muzyki rapowej. W spektaklu nie ma postaci nijakich. Każda jest szczegółowo przemyślana. Każda ma swoje gesty, sposób chodzenia i wypowiadania słów. A oprócz typowej ekspresji, także wyrazisty charakterek. Przerysowania nadają im znamię groteskowości. Podobnie, jak w zarysowaniu postaci, także w budowaniu scen czuje się niezwykłą precyzję reżyserską Tomaszuka. Uderza przemyślana rytmiczność działań scenicznych, ciekawe wykorzystywanie elementów scenografii i interesujące połączenie ruchu scenicznego z muzyką (z humorem dobrana muzyka Piotra Nazaruka). Oprócz scen dialogowych pojawiają się sceny śpiewane, co, przy łatwo wpadającej w ucho melodii, przypomina stylizację operetkową.
Magdalena Janowska, Magia i konsekwencja, Gazeta Pomorska (16.09.2018)
Opowiadając taką historię łatwo osunąć się w sztampę i popaść w szablon. Aby tego uniknąć, Tomaszuk bawi się konwencjami teatralnymi - w wypracowanych, zużytych już wzorcach szuka rozwiązań oryginalnych. Reżyser po raz kolejny udowadnia, że potrafi maksymalnie zmobilizować zespół, zainspirować go i z właściwą sobie zegarmistrzowską precyzją, wręcz pedanterią wydobyć z aktorów to, co najcenniejsze. W"Jabłoneczce” nie ma przypadkowych ruchów, niezaplanowanych min, grymasów, zbędnych, nieprzewidzianych gestów. Co rzadkie, aktorzy grają równo i zespołowo. (...)
Dystans, jakiego twórcy przedstawienia nabrali do postaci, to źródło wielu zaskakujących rozwiązań. Przykład? Gdy tytułowa Jabłoneczka (świetna Dominika Miękus) ukazuje się Królowi w swej niewinnej, dziewczęcej postaci, wygląda dość typowo - biała suknia, bose stopy, wianek. Mogłoby się zdawać, że to zjawa uosabiająca ideał kobiecego wdzięku i delikatności. Złudzenie mija jednak, gdy dziewczę zaczyna czytać miłosne "wyznanie” Króla (również zaskakujące: "sympatycznej koleżance na wieczną pamiątkę”) i...sylabizuje! Jabłoneczka nie jest typową baśniową królewną - dobrą, mądrą i czystą - lecz prostą dziewuchą, niebłyszczącą intelektem (delikatnie rzecz ujmując).
Warto zwrócić uwagę na scenografię zaprojektowaną przez Evę Farkasovą. Centralne miejsce scenyzajmuje szafa (dziwnie znajoma torunianom, nawiązująca do fasady Baja), dla której tło stanowią obrazy inspirowane twórczością surrealistyczne gomalarza Rene Magriite`a. Łącząc tak zakomponowaną przestrzeń z grą świateł, tworzy reżyser świat pełen magii, świat na granicy jawy i snu. Szafa zostaje ograna na rozmaite sposoby - zmienia się w dom wiedźmy, okno królewskiego pałacu czy samo serce lasu, mieści w sobie nieprzebrane bogactwo wyobraźni.
Majstersztykiem jest "cofanie czasu”, odwracanie złych wydarzeń. Przy dźwiękach rytmicznej współczesnej muzyki - jak na taśmie filmowej - następuje powrót do momentu, w którym Król poznał Jabłoneczkę. Największym zaskoczeniem są jednak projekcje filmowe, w których "opowiadane” są wydarzenia spoza sceny: rozkwit miłości Jabłoneczki i Króla, polowaniena gołębicę (widmo królewny) czy wypędzenie Wiedźmy. Wszystkie obrazy, które wyreżyserował Piotr Gąsowski, czołowy aktor Wierszalina, rozgrywają się w toruńskiej scenerii, m. in. na zamku dybowskim, w ruinach zamku krzyżackiego, nad Wisłą. Tu również następuje zabawa konwencjami - projekcje utrzymane są w stylistyce filmu niemego, a nawet współczesnych programów kryminalnych. Połączenie karykatury, ironii i objawiającego się na każdym kroku humoru jest niezwykle konsekwentne - podobnie jak cały spektakl Tomaszuka, który "Jabłoneczką” potwierdza swą reżyserską wirtuozerię.