TEATR "BAJ POMORSKI"
UL. PIERNIKARSKA 9, 87-100 TORUŃ
SEKRETARIAT: +48 56 652 24 24
SEKRETARIAT@BAJPOMORSKI.ART.PL
DZIAŁ ORGANIZACJI WIDOWISK
56 652 20 29, WEW. 55
ORGANIZACJA @BAJPOMORSKI.ART.PL Nr. konta bankowego (bilety) 23116022020000000061721102
Bleee...
Bleee...
Opowieść o Motylku wyrzuconym z Królestwa Motyli i skazanym na odsiadkę w autobusie na pętli przy ul.Kaczej. Historia o tym, że każdy z nas jest wyjątkowy i wartościowy. Muzyczny spektakl dla dzieci inspirowany musicalem Milosa Formana "Hair", dużo w nim śpiewu, muzyki i tańca.
Realizatorzy:
Autor: Malina Prześluga
Reżyseria: Laura Słabińska
Scenografia: Marika Wojciechowska
Muzyka: Piotr Nazaruk
Choreografia: Jacek Gębura
Inspicjent: Hanna Grewling-Murawska
Premiera: 20. 02. 2016
Czas trwania: 50 min.
Od lat: 6.
Obsada:
Ble - Edyta Łukaszewicz -Lisowska
Paź Królowej - Krzysztof Grzęda
Daria, Motyl III - Grażyna Rutkowska-Kusa
Wiktor, Sędzia - Mariusz Wójtowicz
Mańka,Motyl lI - Marta Parfieniuk-Białowicz
Antonio,Motyl I - Andrzej Korkuz
Banderas, Motyl IV - Andrzej Słowik
Biedronka i Stonka - Panowie techniczni
Motyl osmielił się stwierdzić, że skoro Królowa Motyli jest zawsze „akurat nieobecna", to zwyczajnie jej nie ma. Zostaje za to skazany na odsiadkę w nieczynnym autobusie na pętli przy ul. Kaczej. Poznaje tam innych więźniów, wyrzuconych przez coś lub kogoś, albo przybyłych i zdecydowanych na więzienie z własnej woli – przez kompleksy i poczucie, że są bezużyteczni.
To: pająk bez nóg, osa bez żądła, poczwarka motyla - która wstydzi się wyjść z kokonu, bo uważa, że jest za gruba - dwa brzydko pachnące karaluchy, oraz tajemnicza istota o dziwnym imieniu – Ble.
Wiktor, Daria, Antonio, Banderas i Mańka mieszkają w hippisowskim busie, jednak nigdzie nim nie jadą. Pomimo, iż są tam za karę, wcale nie chcą się stamtąd ruszać. Są na siebie skazani, ale nie umieją żyć razem, bo nie akceptują samych siebie. Uczy ich tego dopiero Paź Królowej. Pokazuje, że każdy z nich ma jakiś talent, że coś znaczy, że coś potrafi.
,,Tak jak hippisi z lat 60-tych wierzyli, że świat jest na tyle ogromny, że bez problemu może pomieścić wszystkich ludzi – tak ja wierzę, że muzyka i sztuka jest tak wielka, że pomieści wszystkich z odrobiną talentu, i można ich będzie nazywać artystami." (Laura Słabińska)
(fot. Wojciech Budny)
(...) estetyka przełomu lat 60. i 70. stanowiła w tym spektaklu główne źródło zapożyczeń. Autobus-więzienie na ulicy Kaczej to nie nudny poznański zielony Solar czy inny Neoplan, ale pomalowany w kwiatki kanciasty pojazd przywołujący na myśl amerykańskie szkolne autobusy, postacie noszą fantazyjne, kolorowe stroje, przypominające te z Hair Formana, a forma lalek przywodzi na myśl muppety Jima Hensona (też związanego z amerykańskim teatrem off-off-Broadwayowskim).
(...) Owe obrzydliwie pozytywne i pełne dydaktyzmu przesłania dzięki formie spektaklu, jego „estetyce brzydoty” zawartej głównie w tekście (co absolutnie nie objawiało się np. wulgarnością, raczej pewnym prezentowaniem tego, co zwykle budzi odrazę, ale taką niezbyt mocną, którą skwitować można właśnie tytułowym „bleee”), mam wrażenie staje się łatwo przyswajane dla młodych widzów. Na spektaklu, który widziałam, bawili się oni świetnie, co czasem objawiało się zachowaniami rodem bardziej z koncertu rockowego niż z teatru, ale akurat na tym przedstawieniu było to absolutnie na miejscu. I ja tam byłam, i świetnie się bawiłam.
Joanna Ostrowska, (Off) Broadway dla dzieci, teatralny.pl
Królowa, w którą z dużym wdziękiem wciela się Edyta Łukaszewicz-Lisowska, uciekła od świata pozorów i pustych form na pętlę autobusową przy ulicy Kaczej; do społeczności najmarniejszych, nieszczęśliwych i zakompleksionych istot, by tam przybrać postać najbardziej odrażającej spośród nich, na widok której wszyscy krzyczą - bleee...! Po co? Protest przeciwko wszelkiemu złu otaczającego ją świata? Owszem. Ale można też dopatrzeć się tu przesłania ewangelicznego. (...)
Przedstawienie składa się z wielu warstw, trafiających do różnych grup wiekowych. Historyjka wygnanego za brak wiary Motyla i jego przygody adresowane są do najmłodszych widzów. Głębsze przesłanie do starszych dzieci, a może nawet dopiero rodziców. Zaś umieszczenie akcji w entourage’ u kojarzącym się z filozofią i stylem życia komuny hippisów, a także inspirowanie się w muzycznej warstwie spektaklu twórczością zespołów beatowych i rockowych lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, nawiązywanie do musicali „Hair” i „Super Star” uskrzydla wręcz dziadków. Zwłaszcza, że sfera muzyczna prezentuje tu bardzo artystycznie wysoki poziom. Kompozytor, Piotr Nazaruk, nawet w zakresie doboru instrumentów pozostał wierny tamtej epoce, dokonując przy tym ciekawych aranżacji klasyków tej miary co Beethoven czy Chopin. (...)
Anita Nowak, Każda poczwara kryje motyla, teatrdlawas.pl
Deformacja, tak lubiana przez najmłodszych, pewna sztuczność gry i tańca synchronicznego bohaterów czy marginalna inscenizacja hippisowskiej rewolucji z głośną muzyką – to wszystko daje ciekawe obrazy, ale nie decyduje o całym klimacie przedstawienia. Widać jednak, że wśród tych wszystkich przemieszanych elementów każdy znajdzie w „Bleee…” Laury Słabińskiej coś, co mu pozwoli niezmieszanie wytrwać na pętli autobusowej przy ulicy Kaczej.
Aram Stern, Pomieszanie z poPĘTLAniem, Menażeria