TEATR "BAJ POMORSKI"
UL. PIERNIKARSKA 9, 87-100 TORUŃ
SEKRETARIAT: +48 56 652 24 24 FAX 56 652 27 17
SEKRETARIAT@BAJPOMORSKI.ART.PL
DZIAŁ ORGANIZACJI WIDOWISK
56 652 20 29, WEW. 35, 36, 54;
ORGANIZACJA @BAJPOMORSKI.ART.PL Nr. konta bankowego (bilety) 23116022020000000061721102
Makbet
Makbet
Wielką tragedię Szekspira Lisowski czyta jako studium człowieka zarażonego ambicją i żądzą, który ulega najmroczniejszych podszeptom drzemiącym gdzieś na dnie duszy.
Realizatorzy:
Autor: William Shakespeare
Przekład: Stanisław Barańczak
Inscenizacja i reżyseria: Zbigniew Lisowski
Asystent reżysera: Ireneusz Maciejewski
Scenografia: Pavel Hubička
Grafiki: Zbigniew Lisowski, Sylwester Siejna
Muzyka: Piotr Nazaruk
Choreografia: Ewelina Ciszewska
Skreczer: Juliusz Pacek
Premiera: 17.09.2011
Czas trwania: 160 min.
Od lat: dla młodzieży i dorosłych.
Obsada:
Trickman – Jacek Pysiak
Duncan – Mirosław Szczepański
Malcolm – Krzysztof Grzęda
Donalbain – Andrzej Korkuz
Banquo – Andrzej Słowik
Makbet – Mariusz Wójtowicz
Alter ego Makbeta – Andrzej Korkuz
Macduff – Jacek Pietruski
Panowie szkoccy – Krzysztof Grzęda, Jacek Pysiak
Lekarz, Kapitan - Jacek Pysiak
Lady Makbet – Edyta Łukaszewicz-Lisowska
Alter ego Lady Makbet – Dominika Miękus
Odźwierny – Agnieszka Niezgoda
Słudzy piekła – Dominika Miękus, Andrzej Korkuz
Hekate – Agnieszka Niezgoda
Trzy Wiedźmy –
Pragnienie – Marta Parfieniuk-Białowicz
Intuicja – Anna K. Chudek
Rozsądek – Grażyna Rutkowska-Kusa
Pierwszy Morderca – Andrzej Korkuz
Drugi Morderca – Krzysztof Grzęda
Lordowie i mordercy – Krzysztof Grzęda, Jacek Pietruski, Jacek Pysiak
Wielką tragedię Szekspira Lisowski czyta jako studium człowieka zarażonego ambicją i żądzą, który ulega najmroczniejszych podszeptom drzemiącym gdzieś na dnie duszy. Dramat bohaterów „Makbeta” interpretuje poprzez teorie jungowskie, szczególnie zwracając uwagę na związek świadomości, podświadomości i nieświadomości. Działanie postaci jawi się wtedy jako proces uwikłany w różne konflikty i zależności, nie do końca uświadamiane, determinowane dodatkowo przez kulturę i struktury społeczne. Trzy wiedźmy szekspirowskie to u Lisowskiego Intuicja, Pragnienie i Rozsądek. One też rozporządzają symbolami ze skarbnicy pamięci zbiorowej ludzkości. Całą rzeczywistość sceniczną organizuje Trickman – przewodnik przedstawienia, który zagłębia się w podświadomość wszystkich bohaterów jak w kolejne kręgi piekła. Przez cały czas przypomina też widzom, że jesteśmy w teatrze, a ten – jak mówił Hamlet – jest zwierciadłem duszy.
Scenografia przedstawienia nasycona jest obrazami Hieronima Boscha i Salvadora Dalego, poddanymi współczesnej artystycznej interpretacji przez Pavla Hubičkę. Piotr Nazaruk napisał muzykę ze sporą dawką ostrego brzmienia i kontrapunktów. Ważnym zabiegiem interpretacyjnym dla spektaklu jest zastosowanie songów w toku akcji scenicznej i wykorzystanie piosenek: "Ty człowiek jesteś" zespołu Lao Che oraz fragmentu "Nie żyję ponad stan" Kazika Staszewskiego. Z tego właśnie utworu pochodzi pytanie, które aktorzy zadają widzom na początku przedstawienia: „Co poczniecie, jeśli okaże się, że Boga nie ma?”
W przedstawieniu wykorzystano piosenkę "Ty człowiek jesteś" zespołu Lao Che,fragmenty piosenki "Nie żyję ponad stan" Kazika Staszewskiego, fragmenty ,,Makbeta" w przekładzie Macieja Słomczyńskiego oraz wiersz Wiąz Sylwii Plath.
Hanna Baltyn, Lisowskiego Szekspir współczesny, "Teatr Lalek" 2-3/2012
Więc Szekspir nasz współczesny to bardziej obraz niż słowo, bardziej pieśń i ruch niż deklamacja. Nawiązuje to do koncepcji corespondence des arts - syntezy sztuk, gdzie muzyka, obraz i słowo powinny się wzajem uzupełniać i wyjaśniać. Tak plasuje się wobec tradycji Lisowski. [Makbet] wygłaszając swój słynny monolog o niemożności oczyszczenia się ze zbrodni, w apogeum szaleństwa zstępuje do piekieł. Po tej anabasis wychynie z otchłani, by wypowiedzieć wraz z Wiedźmami - a jest to wstrząsająca scena - wiersz Sylvii Plath Wiąz. Są tam aluzje do piekła duszy, do wypalenia osobowości, do samozagłady i skrajnej depresji - powszechnej przypadłości naszych czasów. Dla mnie jest to klucz do całego przedstawienia, klucz do interpretacji zachowań bohaterów Makbeta.
Szekspir Lisowskiego dlatego jest nam współczesny, że nie tłumaczy Wielkiego Mechanizmu Historii, ale próbuje wyjaśnić - o ile jest to możliwe - tajniki ludzkiej duszy."
Bożena Frankowska, Tragiczna próba - ludzkiej duszy, ziemi, nieba, www.teatrnaswiecie-aict.pl
Makbet na toruńskiej scenie jest przede wszystkim rock operą – z muzyką, chórami, solistami. Jest scenicznym fajerwerkiem - z burzową nawałnicą i z rozszalałą bitwą na wstępie, które spełniają taka rolę, jak "system luster: oszalały człowiek przegląda się w szalejącej przyrodzie , rozszalała przyroda odbija szaleństwo ludzkiej duszy", albo ukazują "świat, który na chwilę wypadł z wiązań i zburzył porządek ludzki – odmienił sytuację bohaterów". Jest widowiskiem – z wieloma planami o scenerii wystawnej i niepokojącej (płonące ognie Piekła, wzburzone morskie fale, złowieszcze postacie, niepokojące barwy), odwołującym się w scenografii do archetypów malarstwa (Hieronymus Bosch, Salvatore Dali), pełnego niezwykłości, okrucieństwa, grozy. Jest przedstawieniem odwołującym się do zwyczajów teatru Szekspira i renesansowego teatru "zmiany otwartej".
Toruńskie przedstawienie Zbigniewa Lisowskiego i Pavla Hubicki jest interesujące, ważne, wstrząsające.
Kamila Tarnowska, Podróż do wnętrza głowy, Kurier Festiwalowy XVIII MFTL "Spotkania"/23.10
"Makbet" Zbigniewa Lisowskiego to psychoanalityczne studium zbrodni i kary. Reżyser wiedział, jak wejść do głowy zabójcy i pokazać jej wnętrze widzowi. Wtłoczył aktorów w ramy surrealistycznych obrazów Dalego i pełnych symbolizmu płócien Boscha i kazał się w nich przejrzeć widzowi.
Makbet jako królobójca, owładnięty żądzą władzy morderca, pozbawiony skrupułów intrygant - taki obraz bohatera Szekspira utrwaliły nam kolejne adaptacje dramatu, noszące w tytule jego imię. Ale Makbet - o czym nie każdy pamięta - to podwójny zabójca. Zabił nie tylko Banka, ale i swój sen. Spokojny sen. Od chwili okrutnej zbrodni będzie go prześladował nie tylko głos zamordowanego Banka, ale także głos wołający: "Nie zaśniesz już więcej". I Makbet nie zasypia, ale to, co dzieje się w jego głowie, można przyrównać jedynie do koszmarnych snów. I właśnie ten sen staje się u Lisowskiego jednym z głównych bohaterów. W końcu to właśnie podczas śnienia dochodzi do głosu nasza nieświadomość: zarówno stłumione pragnienia, jak i zbrodnicze plany. Dlatego, aby pokazać, co dzieje się w głowie naszego bohatera (ale także jego żony) Lisowski decyduje się na ryzykowne posunięcie - pokazanie głosu rozsądnej świadomości i szeptów zdradliwej podświadomości za pomocą wizji sennych. Po pomoc zwraca się do mistrza surrealizmu - Salvadora Dalego i mistrza symbolizmu - Hieronima Bosha. Ich obrazy stanowią integralny element scenografii.
Sylwia Lichocka, Makbet jak z obrazu Boscha, Nowa Siła Krytyczna
W "Makbecie" wyreżyserowanym przez Zbigniewa Lisowskiego Szekspirowski bohater został umieszczony w świecie pozbawionym zasad etycznych i moralnych, jak również powszechnie rozumianej logiki. Zasadne są więc pytania padające na początku spektaklu "Co poczniecie, jeśli okaże się, że Boga nie ma? Co zrobicie, jeśli jedynym panem świata tego jest ten, który wymyślił Boga w niebie jedynego?" (cytaty z piosenki "Nie żyję ponad stan" Kazika Staszewskiego). "Makbet" w reżyserii Zbigniewa Lisowskiego jest wyprawą w świat, gdzie właśnie nie ma ani Boga, a wartości religii chrześcijańskiej się zdezawuowały. Z kolei krzyż i Matka Boska funkcjonują na zasadzie symboli, które jednak nie odwołują się do niczego - wskazując same na siebie, wskazują pustkę. W scenerii owej religijnej i moralnej próżni człowiek pokazany został przez pryzmat jungowskich teorii, uwikłany w kategorie świadomości, podświadomości i nieświadomości. Takie odczytanie dramatu Szekspira jest pogłębioną analizą ludzkiego jestestwa, a wydarzenia okazują się owocem nieuświadamianych żądz i popędów, niezrealizowanych pragnień i podświadomych dążeń.
Anna Wawrzonkowska, Jak zadziwić widza?
Jak zadziwić widza, którego nie zaskoczy fabuła, bo po prostu zna ją na pamięć?
Bajowi Pomorskiemu się to udało. I to w jakim stylu!„Makbet” wyreżyserowany przez Zbigniewa Lisowskiego niezwykle skrupulatnie oddaje historię taką, jaką przed czteroma wiekami spisał Shakespeare. Spytacie więc, gdzie w tym zaskoczenie. Otóż Baj zadziwia nas nie przestawianą treścią, lecz jej formą. A forma ta wpływa na zmianę postrzegania treści. „Makbet” dzięki temu przestaje być jedynie przedstawieniem losów jednego z królów Anglii, a staje się studium człowieka opanowanego przez swoje ambicje i żądze. Sprzyja temu również budowa samej sceny.
Najciekawszą sceną, a na pewno najbardziej zaskakującą w swojej formie, jest ta w której Makbetowi objawia się duch Banqua. Nie pojawia się on bowiem na scenie jako realna osoba, ale w postaci ustawionych na postumentach gigantycznych części ciała, torsu, oka, nosa. W momentach, w których Makbet widzi swojego byłego przyjaciela, każdy element ożywa dzięki, genialnie wykorzystanym hologramom. Oko mruga, usta się poruszają, tors pokrywa się krwią…